Miał zostać operatorem obrabiarek skrawających. Zdał jednak na filozofię, by wreszcie wylądować na studiach dziennikarskich. Nadal czuje jednak sentyment do smarów, zgrzebnych drelichów i noży kątowych tnących stal na śrubki.
Debiutował sto lat temu na łamach magazynu LAMPA Pawła Dunina-Wąsowicza, by zapaść na kilka lat na twórczy stupor. Jak sam mówi, reset przeżył w trakcie pisania Happy END — swojej debiutanckiej powieści, mieszaniny horroru, fantastyki i postapo wydanej w 2013 roku. W tym samym roku opowiadaniem Edmund po drugiej stronie lustra (nominacja do Nagrody Zajdla 2013) wygrał konkurs na XXX-lecie Nowej Fantastyki. Nadal publikuje zarówno w tym, jak i w innych periodykach, a kolejne opowiadania ukazały się w wielu antologiach poświęconych tematyce fantastycznej.
Do space opery przymierzał się długo. Przygotowanie pełnego researchu książki zajęło mu sporo czasu: poczynając od realnie istniejących galaktycznych map, przez całą strukturę opisywanego świata, po zagadnienia astronautyki kończąc. Tak powstał Skokowiec — pierwsza część tetralogii Głębia o świecie, w którym opanowana niegdyś przez ludzi Droga Mleczna została zniszczona niemal w stu procentach przez serię potwornych wojen, a nadprzestrzenne skoki przez tytułową Głębię mogą prowadzić do zgubnego w skutkach szaleństwa. Skokowiec był nominowany do Książki Roku 2015 Nowej Fantastyki, a kolejne tytuły serii – Powrót, Napór i Bezkres otrzymały nominację do książki roku serwisu Lubimy Czytać.
Seria Głębia to zdecydowanie jedna z największych niespodzianek w rodzimej fantastyce w ostatnich latach. Autor, po ukończeniu cyklu GŁĘBI bestsellerowym tomem Bezkres, stworzył też dylogię dark fantasy o tytule Księga Zepsucia, której finałowy tom ukazał się w 2023 r. Autor ma także kilka innych, oczekujących projektów. Jeden z nich jest już w trakcie tworzenia – to kolejna część Głębi stanowiąca nowe otwarcie w tym wyjątkowym uniwersum.
Autor mieszka z żoną, synem, psem Bzikiem i Prozakiem: kociakiem antydepresyjnym, którego rodzina przygarnęła po stracie Nerwosola.